Niemiecka chadecja o spotkaniu Tusk-Scholz: To stracona szansa
We wtorek w Warszawie odbyły się pierwsze od 2018 r. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe z udziałem premiera Donalda Tuska i kanclerza Niemiec Olafa Scholza. Spotkanie zakończyło przyjęciem dokumentu, który ma wyznaczać kierunek współpracy polsko-niemieckiej. W czwartek w niemieckim Bundestagu odbyła się debata podsumowująca spotkanie.
Krytyczni wobec efektów rozmów są opozycyjni posłowie z partii CDU/CSU.
Plan bez pokrycia
Jak czytamy na łamach Deutsche Welle „konsultacje, wizyta 10 ministrów i dwóch sekretarzy stanu w Warszawie, zakończyły się przyjęciem 40-stronicowego planu bez pokrycia”. – Powinniśmy rozmawiać o efektach, a nie planach. To stracona szansa. Nie mamy czasu na czekanie i na dyskusje. Jak wybuchła wojna, to nie okazaliśmy się niezawodnym partnerem. Znowu rozmawiamy o wymianie czołgów, podczas gdy Polska musiała zamawiać czołgi w Korei Płd. – powiedział Alexander Radwan (CDU/CSU).
Z kolei poseł CDU z Berlina Ottilie Klein zwróciła uwagę na małą ilość konkretów wynikających z dokumentu. – Musimy wypełnić ten plan treścią – mówiła. Poseł zaznaczyła, że istotne są kwestie inwestycji w obronność Niemiec i zwalczanie rosyjskiej propagandy. – Polska jest tu bardziej doświadczona i warto uściślić współpracę. Rosja systematycznie próbuje destabilizować Niemcy i instrumentalizować protesty propalestyńskie do kampanii antyizraelskich – dodała.
Pamięć o ciemnej stronie historii
Wiceminister spraw zagranicznych Anna Lührmann nawiązała do kwestii historycznych dzielących nasze kraje. – Polecam wszystkim wizytę w Polsce. Zwłaszcza w Muzeum Powstania Warszawskiego. Nawet jeśli wydaje nam się, że o tym wiemy, to jednak byłam zszokowana rozmiarem okrucieństw Niemiec wobec narodu polskiego. Potrzebujemy Domu Polsko-Niemieckiego w Berlinie. Bo musimy pamiętać o ciemnej stronie historii. I wesprzeć ofiary niemieckiego terroru – powiedziała wiceminister. Polityk zaznaczyła, że liczy, że jeszcze w tym roku uda się znaleźć odpowiednie rozwiązania.